Aruba, klejnot Karaibów, nie jest jedynie miejscem na mapie – to doświadczenie, które wtapia się w duszę podróżnika. W naszym najnowszym artykule, zapraszamy Cię do odkrycia tajemnic tego rajskiego miejsca. Poznaj historię, kulturę i niepowtarzalne uroki Aruby.
Wybierasz się na Karaiby? Sprawdź poniższe artykuły:
Aruba – rajskie plaże
Poza plażami
𝑪𝒂𝒔𝒊𝒃𝒂𝒓𝒊 𝒊 𝑨𝒚𝒐. Formacje skalne. Myślę, że nie takich atrakcji się spodziewaliście na Arubie Wyspa wydaje się płaska, usiana plażami a tu proszę. To było miejsce, do którego chciałam dotrzeć. Całkiem inny klimat, którego mi brakowało oraz wędrówek. Ale co to właściwie za miejsce? Ha! Właściwie do dziś nie wiadomo jak tu trafiły. Dlaczego są zgrupowane w tym obszarze i ogólnie całe miejsce owiane jest tajemnicą. Są jednak pewne dowody, że miejsce jest związane z rdzenną ludnością Arawak, która pozostawiła rysunki na kilku głazach w Ayo. Po drugie całkiem możliwe, że było to dla nich święte miejsce. Po trzecie jak masz bujną wyobraźnię, to niektóre formacje skalne przypominają zwierzęta A co jest wiadome? Piękne widoki na całą wyspę.
No dobrze, może kilka konkretów:
– formacje skalne znajdziesz w pobliżu wioski Paradera
– jest to fajne miejsce na krótkie wędrówki (z rana lub po południu)
– na samej górze wieje tak, że głowę urywa (trzymaj dziecko za rękę)
– uważaj na zwierzęta (rozglądaj się), żyją tu nie tylko łagodne jaszczurki, sowy ale również grzechotniki
– po wędrówce możesz coś zjeść i się napić w barze na dole
𝑷𝒂𝒓𝒌 𝑵𝒂𝒓𝒐𝒅𝒐𝒘𝒚 𝑨𝒓𝒊𝒌𝒐𝒌. Rezerwat przyrody, który zajmuje prawie 20% całej wyspy. Klimat jest nie do opisania. Ogromna różnorodność roślin. Wiecie suchy klimat to nie tylko kaktusy ale również drzewa divi – divi, aloes, tropikalne kwiaty. Wspomniałam, że ciężko opisać klimat, jednak ja się postaram. Wyobraź sobie planetę po której robiąc krok za krokiem. Czujesz wbijające się kamienie, ziemia jest tak sucha, że unosi się pozostawiając na Twoich łydkach ceglaną smugę. Chcesz się wspiąć wyżej, rozejrzeć się po terenie. Widzisz skały, ostre, szorstkie.
Idąc zastanawiasz się czy wchodzisz po zastygłej lawie, a może jednak po dnie oceanu? Tajemnicze skały i jaskinie wapienne ze skamieniałymi koralowcami sugerują, że wszystkiego możesz się spodziewać. Rozglądasz się. Widzisz nie tylko przebiegające jaszczurki, ale również Twój umysł podpowiada Ci, że są tutaj węże. W związku z tym wytężasz słuch na grzechotniki, ale na szczęście słyszysz tylko latające nietoperze w pobliskiej jaskini. To jest Arikok. To jest dzika natura i kawał historii.
Jaskinie
Jakby na to nie spojrzeć to jaskinie na Arubie to nie jest oczywisty widok. A tu proszę. Są aż 3 główne jaskinie.
Quadirikiri – jest duża, robi wrażenie. Do jej środka prowadzą schody, po których na końcu wchodzisz od razu do ciemności. Pierwsze co zobaczysz jak już Twój wzrok się przyzwyczai, to latające nad Tobą nietoperze. W dwóch głównych pomieszczeniach jest już jasno, ze względu na wpadające światło słoneczne przez niedużą dziurę w “suficie”.
Huliba – jaskinia nazywana “tunelem miłości” ze względu na wejście w kształcie serca. Wymaga czołgania się, latarki i najlepiej zwiedzać wcześnie rano. Aaaa jest mega wilgotno także sporo insektów. Miej to na uwadze.
Fontein – tuż obok znajduje się druga jaskinia. Zdecydowanie mniejsza, ale zdecydowanie bogatsza w historię Indian Arawak, którzy zostawili w niej po sobie ślady.
𝑳𝒂𝒕𝒂𝒓𝒏𝒊𝒂. Cały dzień na plaży ciężko wytrzymać, nawet na tak pięknej jak Arashi. Także jeżeli już będziecie w okolicy, to pojedźcie do latarni California, która jest 5 minut od plaży. Być może to nic specjalnego, ale widoki z góry są całkiem fajne Dlaczego w ogóle California na Arubie nazwa jest nadana na cześć statku California, który rozbił się w pobliżu w 1891 roku.
Inne
Sztuka uliczna w San Nicolas.
Niegdyś opustoszałe miasteczko, nadal można poczuć ten klimat. Dziś to piękne murale i sztuka uliczna. Wcześniej mieszkając na Curacao jesteśmy w stanie porównać murale obu wysp i zdecydowanie na Arubie są fantastyczne.
Naturalny basen w skałach
Jest to mniejszy basen niż popularny na wyspie basen Conchi. Basen jest mniejszy, ale za to można do niego dojechać normalnym autem.
Trzeba zejść po drabince.
Przy silnym wietrze i falach nie polecam schodzić z dziećmi. Pamiętajcie o butach, ponieważ skały są ostre i szorstkie Wstęp bezpłatny.
Sanktuarium osiołków.
Nie oczywiste miejsce na wycieczkę co nie? Na pewno osiołki, a nie flamingi?
Jesteśmy (staram się bardzo) świadomymi podróżnikami, mówiącymi też o tym na instagramie. Jesteśmy przeciwni takim atrakcjom jak ujeżdżanie słonia, wyprowadzanie tygrysa na spacer i wiele innych… Co mają z tym wspólnego flamingi? Flamingi znajdują się na prywatnej wyspie Renesans. Całość jest owiana glamour, trzeba wykupić tam nocleg lub specjalną wejściówkę itp itd ale nie o pieniądze tu chodzi. Flamingi na Arubie nie występują naturalnie, zostały sprowadzone przez właścicieli z Wenezueli. Nie trzeba trzymać je w klatkach, aby nie uciekły. Wystarczy…. podciąć im skrzydła. Nie wiele turystów o tym wie, ale im więcej osób o tym będzie mówiło tym większa szansa, że takich miejsc będzie mniej. Także zanim zrobisz sobie zdjęcie z papugą na ramieniu, krokodylem w ręce zastanów się czy robisz coś dobrego, czy jest to etyczne. Dodatkowo to jeszcze sponsorujesz.
Natomiast możesz i koniecznie wybierz się do sanktuarium osiołków, jest to organizacja non profit składająca się z wolontariuszy, którzy ratują i opiekują się osiołkami i nie tylko. Sporo pisałam o tych miejscach na instagramie i znajdziecie informacje w wyróżnionych relacjach. P.s. osiołki są bardzo przytulaśne i chętne do miziania
Jak Ci się podoba artykuł?
Jeżeli planujesz wyjazd na Karaiby i masz dodatkowe pytanie, napisz
w komentarzu. Ja postaram się Tobie pomóc.
Dodaj komentarz