W tym artykule przeniosę Was na Maderę, by pokazać Wam fascynujące zakątki tego archipelagu. Zacznę od malowniczych szlaków w górach, gdzie mgły misternie okalają szczyty, a potężne klify odsłaniają widoki na ocean. Wezmę Was na spacer przez zielone doliny, wypełnione soczystą roślinnością. Dotrzemy do bajecznych wybrzeży, gdzie skaliste formacje spotykają się z szumem fal.
Wybierasz się do Portugalii? Sprawdź poniższe artykuły:
południowa Portugalia, Algarve – co warto zobaczyć?
centralna Portugalia – co warto zobaczyć?
Algarve – szlaki spacerowe
Plaże Algarve – subiektywny wybór
Parasaling – super zabawa dla całej rodziny
Bica da Cana
Choć nie było dane nam zobaczyć pełnego, takiego czystego wschodu słońca to i tak było bardzo pięknie, klimatycznie, mistycznie. WYJĄTKOWO Mogę nie być obiektywna, to fakt. Można mnie kupić wschodami w każdych górach Ale te specyficzne chmury, mgła schodząca na dół jest jedyna w swoim rodzaju na Maderze.
Konkrety:
– punkt widokowy na wschód słońca: Bica da Cana
– można dojechać autem. Jedź ostrożnie, drogi kręte, pod górę, w mgle, małe skały spadają na drogę
– na górze jest parking
– obserwuj pogodę. Może się okazać, że wschód będzie lepiej widoczny ciut niżej
– miejsce na piknik (weź ciepłą herbatę, kanapki)
– ubierz się ciepło. Na górze było 11 stopni
Fanal
Poskręcane gałęzie staaarych drzew, mgła i wyłaniające się krowy to obrazek rodem z bajki. Ciekawe jest to jak krajobraz się zmienia wraz ze słońcem, brakiem mgły kontra zamglona, lekko deszczowa aura. Część drzew ma po 600 lat, które porastają mchem. Miejscie to jest wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Las robi wrażenie, jest niezwykły, tajemniczy ale co ciekawe, 20 do 40 milionów lat temu większość południowej Europy była pokryta właśnie tego typu lasem wawrzynowym. Jednakże dziś można go znaleźć tylko na Maderze, Azorach i Wyspach Kanaryjskich. Dawno temu wyspę (większą jej część) pokrywał piękny las Laurisilva. Niestety działania człowieka, zmiany klimatu sprawiły, że na wyspie pozostało tylko 16% lasu.
Konkrety:
– na miejscu jest parking pod samym lasem
– poniżej są parkingi, przy trasach spacerowych prowadzących do lasu
– nazwy tras: verada do fanal, levada dos cedros
– mgłę najpewniej zastaniesz z samego rana i wtedy też jest mniej turystów
– jest mokro, ubierz porządne buty
– jest miejsce na piknik
„Madera to wino jak żadne inne. To doskonałe wino in extremis. Upał i powietrze, zaprzysiężeni wrogowie większości win i producentów wina, spiskują, by przekształcić Maderę w jedno z najbardziej fascynujących win na świecie, a także najbardziej odporne….”
Richard Mayson
Seixal
Ponoć tą plażę albo się pokocha, albo nie polubi. Jest specyficzna. Widoki są zachwycające, faktycznie można porównać do Hawajów. Jednakże sama plaża hmm, tak czarny piasek ciekawie wygląda, no ale popatrzmy na tą plażę uczciwie. Jest mała, porywiste prądy, czarny piach, który nawet po opłukaniu nadal masz WSZĘDZIE piasek przeplata się z kamieniami. Nie porwała nas, choć ponoć to jeszcze kwestia słońca, którego wtedy zabrakło Bardzo też możliwe, że trafiliśmy na przypływ. Ale już tyle widzieliśmy miejsc i plaż, że uważam, że potrafimy obiektywnie ocenić dane miejsce. Trochę praktycznym okiem
Konkrety:
– jest mały parking, auta stoją również na ulicy
– samo miasteczko ma kilka knajpek na krzyż, my polecamy kawę i domowe ciacho ze wspaniałym widokiem: https://g.co/kgs/R6dKfa
– są prysznice
Levada do Caldeirão Verde
Jak wygląda szlak po jednej z piękniejszych levad z dziećmi? No cóż, po rozmowach z kilkoma rodzinami zdania są podzielone. Jedni bardziej wrażliwi i uważają trasę za niebezpieczną, drudzy nawet nie zauważyli przepaści z boku ja postaram się, rzetelnie przedstawić fakty. Jak wiecie, mam dwójkę dzieci ale totalnie różnych. Jasia trzeba mieć na oku non stop, choć są tak samo wychowywani Także jak z tą levadą?
– start parque Florestal das Queimadas. Parking płatny 3 €
– cała trasa do największego wodospadu ma około 17 km w dwie strony
– zrobiliśmy ją w 5 h z przerwami na zdjęcia i wodę. Pod wodospadem zrobiliśmy dłuższą przerwę na jedzenie
– 80% trasy jest bezpieczna. Nawet jeżeli murek jest wąski, bo jest, trzeba się minąć z ludźmi, bywa mokro, ślisko i błotnisto to i tak spaść za bardzo nie ma gdzie. Ewentualnie w krzaki niżej lub do levady po łydki
– pod koniec są 4 tunele, gdzie jest błoto i kałuże. Konieczna latarka ( w tych konkretnie tunelach ta w telefonie wystarczy, ale polecam czołówkę, aby mieć przy dzieciach wolne ręce)
– za tunelami zaczyna się bardziej hardcorowa trasa. Co to znaczy? Znaczy to tyle, że po jednej stronie są baaardzo strome przepaście i choć jest linka zabezpieczająca to tak jakby jej tam nie było. Bardziej dla psychicznego samopoczucia
– dziecko trzeba trzymać za rękę, inaczej zawał. I to mówię ja, która je targa wszędzie plusem jest to, że te newralgiczne fragmenty są przeplatane z bezpieczniejszymi. Także masz chwilę na oddech
Kończąc temat tej pięknej levady podaje Wam link do trasy.
Kilka rzeczy chcę jeszcze dodać, które mogą Wam się przydać niezależnie od tego czy planujecie ją solo, w parze czy z dziećmi.
nazwa szlaku to PR9
szlak położony jest niedaleko Santany i tam sugerowałabym zjeść posiłek
na początku trasy jest muzeum i kawiarnia, ale opinie zniechęciły. Polecamy posiłek u Marcel’s Bistro Restaurant
4 minuty na nogach od restauracji macie tradycyjne, kolorowe domki Maderskie, wyglądają jak wyciągnięte z bajki. Ale! Na pewno nie ma sensu specjalnie jechać je zobaczyć. Dlatego sugeruję połączyć to z tą levadą
Pico Areiro
Drugi najwyższy szczyt Madery i dziwne uczucie, że możesz na niego wyjechać autem. Praktycznie na sam szczyt Nie ukrywamy, że po kilku trasach w ciągu dnia, skorzystaliśmy z tej opcji, aby całkiem nie zajechać mięśni. Areiro jest specyficzne, jak właściwie wiele szczytów tutaj, dlaczego? Ponieważ krajobraz szybko się zmienia. Idziesz w słońcu, zaraz w chmurach, w mgle, następnie nad chmurami. Widoki wyjątkowe, nie widziałam podobnych w żadnym innym miejscu
Konkrety?
– śledziłam kilka dni pogodę na Areiro i za każdym razem od około godziny 14/15 widoczność była zerowa. Polecam wybrać się z samego rana (najlepiej na wschód, unikniesz tłumów). Możesz wjechać na samą górę, ale również zaparkować ciut niżej i przejść się chociaż te 30min
tutaj podaje Wam link do kamerki, abyście mogli sobie sprawdzić jak wygląda na górze pogoda
Pico Ruivo
Najwyższy szczyt Madery. Prowadzi na niego kilka szlaków. Ja podam Wam taki, który zrobicie bezpiecznie z dziećmi, nie zajedziecie mięśni na maksa, będziecie mieć spektakularne widoki, zaparkujecie, zjecie pyszny posiłek. Czego chcieć więcej? Choć na Ruivo jak już wcześniej wspomniałam można przejść z Areiro (ok 6 km) i jest to najczęściej wybierana trasa, to jednak nie jest ona tak totalnie na luzaku, bezpieczna. Co prawda informacje mam te od osób, które ten szlak robiły (rozmawiałam z osobami na Ruivo, oraz ze znajomymi. Są to osoby, regularnie chodzący po górach) to nie widziałam sensu ryzykowania z dziećmi. Zwłaszcza, że za nami były dni intensywnych wędrówek. Wybraliśmy trasę od Achada do Teixeira.
Konkrety:
– trasa oznaczona jako PR1.2, około 6 km w obie strony
– bezpłatny parking
– polecam zrobić trasę do godziny 14, później schodzi mgła i widoczność na trasie jest ograniczona. Of kors to nie jest reguła, jednak w tym okresie było to dość częste zjawisko
– idziesz odsłoniętą i osłoniętą trasą od słońca. Koniecznie jakaś ciepła bluza, krem i czapka. Na górze urywa głowę
– po drodze mijasz schronisko z kawiarnią – omijaj je dalej wygląda źle z zew jak i wew jak i na talerzu ale!
– po całej wędrówce, wracając na parking znajdziesz perełkę. Pyszne jedzenie w pięknym wnętrzu z widokami na Ruivo: Achada do teixeira- mountain spot cafe
“…Wina z XIX, a nawet XVIII wieku nadal zachowują eteryczny, młodzieńczy połysk, nawet po spędzeniu w beczce i butelce eonu, w terminologii wina.
Richard Mayson
Madera, która przeszła ten ekstremalny i często rozległy proces starzenia, jest praktycznie niezniszczalna.
Po usunięciu korka wino nie ucierpi, nawet jeśli butelka będzie przechowywana miesiącami, a nawet latami.
Jeśli kiedykolwiek było wino, które można zabrać ze sobą na bezludną wyspę, to właśnie ono”
Ponta de Sao Lourenco
Trasa, którą od dłuższego czasu wiedziałam, że chcę zrobić. Wydaje się mało trudna, nie wymagająca, nie za długa. Ale tak, tylko się wydaje Trudność jest w kilku fragmentach, gdzie jest strome podejście, zwłaszcza na końcu, na szczyt. Po drugie, trasa jest odsłonięta, także idziesz w pełnym słońcu. Po trzecie. Wszystko to jest warte widoki po drodze, zupełnie inny klimat w porównaniu do lewad, wynagrodzi Ci cały trud. Ponta de São Lourenço, zwana smoczym ogonem jest najbardziej wysuniętą na wschód trasą. Jakimi widokami wyróżnia się to miejsce?? Idąc masz ocean po obu stronach, podziwiasz chyba wszystkie odcienie błękitu. Klify, kwieciste łąki, rozbijające się ogromne fale, dwie plaże po drodze. Serio nikt nie będzie żałował. Z samej góry masz takie widoki, że nie wiesz co powiedzieć i zaczynasz rozumieć skąd nazwa smoczy ogon Konkrety:
– trasa oznaczona jako PR8, ok 8 km w obie strony
– bezpłatny parking na miejscu
– weź dużo wody, kawiarnia jest dopiero pod koniec całej wędrówki
– po drodze są dwie plaże i trochę żałowałam, że nie wzięłam stroju. Chętnie bym wskoczyła na końcu
– przy drugiej plaży, koło kawiarni jest możliwość wynajęcia kajaków
– w kawiarni będzie Wam dawał ulotki ziomeczek od wycieczek na łódkach. Można wrócić łódką, albo połączyć z obserwacją delfinów (jednakże nie sprawdzałam rzetelności tej firmy, więc popatrzcie, czy dbają o zwierzęta i nie stresują delfinów)
– toaleta płatna 1EU
– panowie na trasie robią szlak, układając kamienie, wyrabiają cement, w upale, noszą baniaki z wodą kilka km także plis sypnijcie im jakieś drobne. Będzie im miło i to serio ciężka praca, a jeszcze jak wiesz jakie są zarobki w Portugalii to już w ogóle Ci serce pęka
– wejście na sam szczyt: “schody” są w drodze, ale normalnie można przejść i iść na górę
Okolice FUNCHAL
Jesteś w Funchal, masz dość kilometrowych lewad, szczytów i generalnie tęsknisz za miasteczkowymi, stricte turystycznymi atrakcjami? Co można zobaczyć, zrobić w okolicy?
– Wyjedź kolejką linową z Funchal do Monte, następnie zjedź tradycyjnymi sankami w dół
– Cabo Girao, drugi najwyższy klif w Europie i spacer po szklanym dni
– Przejdź dwoma tunelami w Ponta do Sol i weź prysznic w wodospadzie na ulicy
– Wybierz się na wschód, zachód o dowolnej porze na Cristo Rei
– Zarezerwuj wizytę w winiarni
– Odwiedź ekologiczną farmę, Faja dos Padres
– Odpręż się i pobaw w muzeum 3d
– Lub odwiedź muzeum Cristiana Ronalda
– Odwiedź miasteczko rybackie rozsławione przez Churchilla, Camara de Lobos
– Sprawdź naturalne baseny, jeden jest w Funchal
A jeżeli szukasz bajecznej plaży i tęsknisz za normalnym piaskiem, za tym jak Cię oblepia, sypie w oczy, wchodzi w tyłek, to wybierz się 2 h statkiem na wyspę obok – Porto Santo.
Jak Ci się podoba artykuł?
Jeżeli planujesz wyjazd na Maderę i masz dodatkowe pytanie, napisz
w komentarzu. Ja postaram się Tobie pomóc.
Dodaj komentarz