W tym artykule przeniosę Was na wybrzeże centralnej Portugalii, aby odkryć najpiękniejsze miejsca tego regionu. Czekają nas opowieści o lokalnej kulturze, smakach kuchni portugalskiej oraz unikalnych atrakcjach. Gotowi na podróż przez słoneczne brzegi, gdzie przygoda splata się z relaksem?
Wybierasz się do Portugalii? Sprawdź poniższe artykuły:
południowa Portugalia, Algarve – co warto zobaczyć?
Obidos.
To jest takie miasteczko, gdzie możesz polubić się z historią, liznąć archeologii, wejść do warzywniaka czy kościoła i kupić książki, a na rogu Pani z wózeczka poda Ci kieliszeczek, lecz nie byle jaki, bo z czekolady deserowej wypełniony lokalną wiśnióweczką. A na deser, bo kieliszek się nie liczy , przegryziesz piernikiem, którym choć na pierwszy rzut oka wydaje Ci się, że możesz nim zabić, lub co najmniej połamać zęby to po pierwszym kęsie rozpływa Ci się w ustach. Całkiem jak ta czekolada z wiśniówką Jeżeli po opisie wydaje Ci się, że nie ma opcji, aby Cię to miasto zauroczyło. To powiem jedno na koniec. Lubisz bajki?
W Obidos będziesz się rozglądał/a czy nie mija Cię Fiona, Trzy Świnki, Kopciuszek czy Pinokio. Możliwe, że przekraczasz bramę do świata Shreka.
Myślę, że brzmi całkiem spoko i warto się przekonać Czyż to nie jest bardzo obiecujące, w pełni rozwijające się miasto
Boloico.
W Portugalii takich huśtawek jest na serio sporo, zwłaszcza na północy, gdzie ukształtowanie terenu sprzyja ich powstawaniu (widoczki). W drodze od latarni morskiej w Nazare schodząc w dół, w stronę miasta znajdziesz jedną z nich. Jest całkiem fajna, dla jednej osoby! Lubię to zdjęcie, w tym momencie mówiłam do Wojtka “przesuń tyłek, bo mój się nie mieści” Do miasta możesz zjechać również kolejką, ale może tę opcję sugerowałabym zostawić w drodze powrotnej. Ale! Pytanie czym przyjedziesz, gdzie zostawisz auto i tu konkrety:
– w samym mieście jest dość wąsko i może być ciężko z zaparkowaniem. Ewentualnie przy plaży
– proponuję zaparkować na górze (O Sitio), niedaleko latarni. Miejsca postojowe są darmowe w większości
– zobacz latarnię, podziwiaj fale, wejdź do jaskini jeżeli to w danym dniu możliwe
– zejdź 18753 schodami w dół do miasta, zatrzymując się na huśtawce
– przejdź się po miasteczku, zwróć uwagę na tradycyjne stroje kobiet, usiądź na plaży i poszukaj suszonych ryb na słońcu przez lokalsów
– wyjedź do góry kolejką (koszt 2,5 EU za osobę dorosłą, 2 EU za dziecko)
Azenhas do mar.
Do tego miejsca jechaliśmy ponad godzinę przez bardzo zielony, lekko górzysty, kręty i wąski teren. Bardzo mi się podobał, choć do życia ciężko sobie wyobrazić ledwo mieściłam się autem na drodze Na około winnice, a wille przecinają się z prostymi domami. Chciałam to miejsce bardzo odwiedzić, już 2 lata temu je znalazłam. Ostatnio nocny piknik bardzo spodobał się dzieciom i mówię, okej jedziemy tam i się pobawimy na polanie. Wiecie, rozumiem ładne zdjęcia, kadr, najlepiej bez ludzi i aby to było jeszcze ciekawe, no ale kurka jakie to jest fałszywe. Tak jakby no wiem, że to żadne odkrycie Ameryki. Ale! Wszędzie jak widziałam zdjęcia tego miejsca, to ludzie na trawce na tych klifach, na łące, lampeczki świecące, widoczek, koszyczek no bajka. Powiem więcej, piszą nawet rady “przyjedź wcześniej, zanim inni też wpadną na pomysł podziwiania zachodu i pikniku”. No to jesteśmy. Patrzę i ja Wam tu napiszę prawdę:
1. Ten piknik rozkładają nie rozsądnie na skrawku klifu 2×2, który jest otoczony murem i tabliczki z zakazem wchodzenia (bo grozi osunięciem się skały) Idą, rozkładają bibeloty, robią foty i tyle.
2. Basen piękny co nie?? Nooo to na zdjęciu tak super się prezentuje. W rzeczywistości woda stoi + upał to hmm włącz wyobraźnię. Rozlane piwa, nie ma gdzie usiąść, a co dopiero się położyć.
3. Plaża. Jest tak malutka i głazy na niej, że może jeden ręcznik uda się rozłożyć Co mogę dodać. Jasne, przyjedź, zobacz, sam oceń, widok z góry fakt piękny. Ale sugerowałabym pojechać kawałek dalej na normalną, szeroką i piękną plażę się po chillować
Konkrety
– bardzo średnio z parkowaniem
– wstęp bezpłatny na basen
– jest beach bar i restauracja
Nazare.
O tym miasteczku mogłabym napisać wiele. Na pierwszy rzut oka, można byłoby powiedzieć, że miasteczko jak miasteczko. Podobne do innych, od nic specjalnego. A jednak! A jednak przyciąga jak magnes i co jesteśmy w Portugalii to wracamy. Świadomie wracamy, złapać (oczami ) największe fale na świecie. Samo miasteczko ma około 150 tys mieszkańców i jest spokojną, wioską rybacką. Co jest zabawne, jak się tak w głowie poukłada te kontrasty: spokojna wioska – gigantyczne, rozbijające się o fort fale
rybacy – zawodowi sportowcy z całego świata, gwiazdy, telewizja
Nawet sama królowa Elżbieta II odwiedziła Nazare w 57r. Mam nadzieję, że łapiecie tą wizualizację. O co tyle szumu? O szum fal To tutaj jest podwodny kanion o długości 230 km i głębokości 5000 m, dzięki któremu powstają ogromne fale, które starają się złapać najlepsi sportowcy z całego świata.
Konkrety: Kiedy najlepszy czas na przeżycie czegoś niesamowitego? Od października do lutego. Najlepszy punkt obserwacyjny? Fort, Latarnia morska
Co zabrać?
Kurtkę / folię przeciwdeszczową
Wyścig o falę
Opowiadałam Wam o Garrett McNamara, który w 2011 r złapał 23,7 m falę. Robi wrażenie, serio. Mnie jednak zastanawiało, jak długo się na takiej fali płynie?? 24 sekundy! Nie wiem jak Wy, ale chyba sobie wyobrażałam, że dłużej Podczas zawodów i nie tylko działo się coś niebezpiecznego, ale dacie wiarę, że te fale nigdy nie zabrały nikomu życia??? To niesamowite, jak pomyślisz o sile oceanu. Pamiętam, jak Ja surfując na 2 metrowej fali, po wpadnięciu do wody, prąd porwał mi deskę i mi ją oddał… ale przywalając mi prosto w twarz… ledwo wyszłam z tej wody, kręciło mi się w głowie i nie widziałam skąd leci tyle krwi z nosa ale no piszę to, abyście trochę mogli to sobie wyobrazić…. fala 2 metry kontra 20 metry. Dla mnie to było zaskoczenie i oczywiście super, że nikomu nic się nie stało. Dlatego ja nie idę tam pływać, aby nie zepsuć tych statystyk Fale w Nazare nie są zarezerwowane tylko dla surferów. Otóż fale tu pokonali osoby, które pływają na windsurfingu, kiteboardzie i przez bodysurferów.
To miejsce jest pełne legend, inspirujących osób i mogłabym napisać o Nazare jeszcze sporo i wiem, że za każdym razem byłoby to dla Was totalnym zaskoczeniem.
Cabo da Roca
Miejsce to kiedyś uważano za koniec świata. Z najbardziej wysuniętego punktu na zachód Europy nie widać nic poza wodą…Stoisz na klifie o wysokości około 100m, wiatr targa Tobą jak szalony i wiesz, że ta walka jest przegrana, więc się poddajesz naturze. Patrzysz trochę z zachwytem trochę z przerażeniem. Obok Ciebie stoi budynek, latarnia o wysokości 22 m, która okazale się prezentuje, dumnie, jakby była żywa. Jeżeli rzeczy by ożywały, to faktycznie mogłaby być dumna, ponieważ jest pierwszą taką latarnią zbudowaną specjalnie w tym celu na skale z granitowych głazów.
I teraz szczypta magii. Latarnia ta była jedną z 6, która miała pomagać marynarzom, ale…nie było tam od razu prądu. Także ludzie, niesamowici, zamieszkali w okolicy i dbali nie tylko o konserwację lampy, ale również przechowywali acetylen. Ale przylądek Roca to nie tylko bezkresna woda i klify, to również sporo szlaków pieszych. Także jeżeli będziesz w okolicy, to myślę, że nie pożałujesz wizyty. Poczuj trochę magii i pewnego rodzaju dystansu do przyrody.
Ursa
Miejsce o którym przez dwa lata myślałam. Obiecałam sobie, że jak tylko tu wrócimy, do Portugalii, to przyjedziemy i zejdziemy tym razem na sam dół.
Zejście nie należy do najłatwiejszych, kamienie się sypią pod nogami, strome zejście, gdzie nie gdzie przepaść. Także szczerze przemyśl swoje możliwości i nie rób nic na siłę. Zwłaszcza z małymi dziećmi. Kiedy się jednak zdecydujesz to moim zdaniem, jest to najpiękniejsza plaża tego regionu.
Od kuchni
Przyznajemy się bez bicia, że przetestowaliśmy wszelkie wypieki, słodkości portugalskie i wszystkie poza pasteis de Belem/ pastel de nata oraz ” piernikiem” capinha z Obidos są samym cukrem z żółtkiem połączonym z francuskim ciastem Po prostu nie zjadliwe Tylko te konkretne “babeczki” i piernik skradły nasze podniebienie.
Kto jadł? Kto lubi?
Pastel de Balem jak już Wam opowiadałam na Instagramie opatentowali mnisi, którzy podczas krochmalenia szat używali białek. Żółtka zostawały i wpadli na genialny (pyszny) pomysł nic się nie zmarnowało Capinha od 130 lat jest przygotowywana z przepisu, który jest przekazywany w rodzinie z pokolenia na pokolenie. Ciasto ugniata się ręcznie około 40 min, leżakuje pół roku i wypieka w piecu opalanym drewnem. Oba przepisy są ściśle chronione.
Plaża Formosa
Piękna plaża pośród skał.
Lizbona:
– możesz wskoczyć do popularnego tramwaju 28, lub do jakiegokolwiek żółtego 😉
– klasztor Hieronimitów, obok leży grób Vasco da Gama
– artystyczna dzielnica, LX Factory
– sławna kawiarnia pasteis de belem
– lodziarnia la Romana
– bar na dachu Java Bar z widokiem na całe miasto
– najstarsza na świecie działająca księgarnia Livraria Bertrand Chiado
Plaża Guincho
Co prawda jest ciężko z zaparkowaniem, ale warto się nagimnastykować. Często są tutaj fajne warunki na kitesurfing. Obok jest kilka innych plaż, które są osłonięte od wiatru.
Jak Ci się podoba artykuł?
Jeżeli planujesz wyjazd do Portugalii i masz dodatkowe pytanie, napisz
w komentarzu. Ja postaram się Tobie pomóc.
Dodaj komentarz